DZIŚ MIAŁEM TAKI WGLĄD ŻE WSZYSTKO DO SIEBIE PASUJE. NIEZALEŻNIE CO SIĘ BĘDZIE CHCIAŁO ZROBIĆ, NIEZALEŻNIE KTO ZOSTANIE DO TEGO UŻYTY I CZY ZOSTANIE WYKORZYSTANY Z GODNOŚCIĄ CZY BEZ GODNOŚCI – TO WSZYSTKO JEST TYLKO GDYBYWANIE, WYDAWANIE SIĘ, SĄDZENIEM – BO NIE DA SIĘ POŁĄCZYĆ CZEGOŚ TAK, ŻEBY BYŁO ŹLE. NIE DA SIĘ.
TO ZNACZY ŻE WSZELKIE OBAWY ŻE COŚ PÓJDZIE NIE TAK, ŻE PÓJDZIE SIĘ NIE TAM GDZIE TRZEBA, ŻE ZROBIĆ SIĘ COŚ GŁUPIEGO SĄ TYLKO SĄDZENIEM – WYDAWANIEM SIĘ, BO NIE DA SIĘ CZEGOŚ ŹLE ZROBIĆ, ALE OCZYWIŚCIE ZAWSZE TRZEBA MYŚLEĆ I TO CHODZI. TO ŻE COŚ DA SIĘ ZROBIĆ I TO PASUJE DO SIEBIE NIE ZNACZY ŻE DOBRZE JEST ROBIĆ “RÓBTA CO CHCETA”. ZAWSZE DA SIĘ DO TEGO CO ZOSTAŁO ZROBIONE DOROBIĆ ODPOWIEDNIĄ ŚCIEŻKĘ PRAWDY – WNIOSKOWANIA – PO FAKCIE, ALE LEPIEJ ROBIĆ TO PRZED FAKTEM.