GDY CZŁOWIEK PLANUJE SWOJE ŻYCIE

CHYBA TO JEST TAK, ŻE BÓG DAJE CZŁOWIEKOWI ZAWSZE TO CO DLA NIEGO WŁAŚCIWE, A JEŚLI NACISKA SIĘ NA COŚ KONKRETNEGO, TO NACISKA SIĘ Z JAKIEGOŚ POWODU BRAKU, NIEZGODY.

A WIĘC MOŻNA PROSIĆ A NAWET ŻĄDAĆ OD BOGA KONKRETNYCH RZECZY, ALE TAK JAKBY KIEDY SIĘ NAWET PROSI CZY ŻĄDA, TO JEST TO TAK JAKBY EFEKTEM NIEZGODY NA ŁASKI OTRZYMYWANE W KAŻDEJ CHWILI. WIĘC JEST TO NIEJAKO TAK, ŻE KAŻDA PROŚBA CZY ŻĄDANIE DO BOGA JEST JAKBY WŁAŚCIWYM KIERUNKIEM, ALE JAKBY Z ZATOCZONĄ NIEPOTRZEBNĄ PĘTLĄ PO DRODZE.

DLATEGO WYDAJE SIĘ, ŻE PRAGNIENIA, PROŚBY WARTO WYRAŻAĆ JĘZYKIEM WYOBRAŹNI, JĘZYKIEM NIEJAKO TEŻ SŁABOŚCI NIŻ SIŁY I WÓWCZAS NIE BĘDZIE POTRZEBY ZATACZAĆ NIEPOTRZEBNEJ PĘTLI PO DRODZE.

TO WYGLĄDA TROCHĘ TAK, ŻE JEŚLI SIĘ O COŚ NACISKA, TO WÓWCZAS CHCE SIĘ TEGO CZEGOŚ I JEDNOCZEŚNIE, SKORO JEST TO NACISK, TO SIĘ TEGO NIE CHCE. GDYBY SIĘ NAPRAWDĘ TEGO CHCIAŁO, TO JUŻ BY SIĘ TO MIAŁO. A WIĘC JEŚLI SIĘ NACISKA NA COŚ, CZEGOŚ NAWET SIĘ PRAGNIE, TO Z PRAWAMI META-FIZYKI BĘDZIE TO MOGŁO SIĘ POJAWIĆ PRZY JEDNOCZESNYM SPEŁNIENIU WARUNKU ZAPRZECZENIA. TO TAK JAKBY TWORZYĆ SOBIE DO OKOŁA SIEBIE PRZEZROCZYSTĄ LINKĘ-OBWÓDKĘ LUSTRZANEGO ODBICIA.

ALE UWAGA – TAK JAKBY CIAŁO JEST ZAPRZECZENIEM DUCHA, A WIEC JEŚLI SIĘ CZEGOŚ PRAGNIE CZYLI SIĘ CHCE I JEDNOCZEŚNIE SIĘ NIE CHCE, TO MOŻNA TO TAK JAKBY DOSTAĆ JEŚLI SIĘ PO PROSTU WYJDZIE Z TEGO ZAPRZECZENIA, ALE DRUGĄ OPCJĄ WYJŚCIA Z TEGO ZAPRZECZNIEA JEST PO PROSTU FIZYCZNE-CIELESNE PÓJŚCIE I SOBIE TEGO WZIĘCIE-KUPINIE-WYRWANIE-PODERWANIE – PO PROSTU ZROBIENIE TEGO SAMEMU, WYMUSZENIE TEGO NAWET.

SĄ DIEBEŁKI KTÓRE MÓWIĄ ŻE “JEŚLI CZEGOŚ NIE MASZ, TO MUSISZ POCZEKAĆ…” ALE MOŻNA POCZEKAĆ, A MOŻE NIE POCZEKAĆ, TYLKO SAMEMU DZIAŁAĆ. TO WŁAŚNIE TAKIE DIABEŁKI SĄ JAK TA PĘTLA – DROGA OKRĘŻNA.

W TYM OPOWIADANIU O 7 INKARNACJACH JEST MOWA O TYM, ŻE KIEDY CZŁOWIEK O COŚ PROSI BOGA TO ZAWSZE JEST COŚ NIE TAK, WIĘC NA KOŃCU ÓW CZŁOWIEK CHCE TYLKO BOGA.

NIE ROZUMIEM DLACZEGO ÓW CZŁOWIEK PO PROSTU NIE OTWORZY SIĘ NA TO, ŻE TEN BÓG ZAWSZE DAWAŁ JUŻ TO CO BYŁO POTRZEBNE. W TYM CZŁOWIEKU BRAKUJE JAKBY WGLĄDU W SIEBIE. PRAGNIENIE BOGA CZY ŁĄCZNOŚCI Z NIM STAŁEGO WYGLĄDA NA ZAPRZECZENIE ŁĄCZNOŚCI Z BOGIEM KTÓRY JUŻ JEST. JAK WÓWCZAS BÓG MA WYLECZYĆ TAKIEGO CZŁOWIEKA Z PRAGNIENIA KONTAKTU Z BOGIEM JEŚLI TAKI CZŁOWIEK MA TEGO BOGA NA JĘZYKU, ALE NIE MA GO W SERCU I NIE WIDZI, ŻE ZAWSZE KIEDY SZUKAŁ KONTAKTU Z BOGIEM, TO TA POTRZEBA SZUKANIA KONTAKTU Z BOGIEM BYŁA JEDNAK WYRAZEM SAMOOSZUKIWANIA SIĘ ŻE TEGO KONTAKTU NIE MA.

WYGLĄDA NA TO, ŻE NIE JEST DOBRZE PROSIĆ BOGA O COKOLWIEK, BO JAK SIĘ NIE PROSI TO WSZYSTKO CO NAWŁAŚCIWSZE I TAK SAMO PODEJDZIE, A GDY SIĘ O COŚ PROSI TO DROGA SIĘ WYDŁUŻA O NIEPOTRZEBNE PĘTLE.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *