CZY MOŻE BYĆ TAK, ŻE W JAKIEJŚ RODZINIE JEST JAKIEŚ DĄŻENIE, ŻEBY DOKOPAĆ JEDNEMU CZŁONKOWI RODZINY – WYKLUCZYĆ GO, PO TO ABY DODAĆ INNEMU CZŁONKOWI RODZINY, TAK ABY SUMA SUMARÓW CI WSZYSCY KTÓRZY WYŻYWALI SIĘ NA TYM WYKLUCZONYM MOGLI SIĘ CZUĆ WYGRANI, BO I TAK W TRUDNEJ SYTUACJI DOPOMOGLI, ABY RÓD ZOSTAŁ PRZEDŁUŻONY…
WYDAJE SIĘ, ŻE COŚ TAKIEGO MOŻE BYĆ – TO TAKA INWESTYCJA RODZINNA NA OBEJŚCIE SIĘ Z DOKTRYNĄ CHOREGO BEZPRAWNEGO CHRZEŚCIJAŃSTWA, KTÓRE ŚMIAŁO OPOWIADA SIĘ ZA TYM, ŻE REPRODUKCJA JEST DOBRA I JEST PODSTAWĄ ŻYCIA NA PLANECIE, I TEGO ŻE KTOŚ MUSI PONOSIĆ KOSZT TEGO, ABY INNI MIELI KLAWE ŻYCIE, I ŻE POZA TYM ŻE TO JEST WYGODNE TO JEST I SŁUSZNE.
CO STOI U BRAM TAKIEGO MYŚLENIA? WYDAJE SIĘ ŻE CHĘĆ PRZETRWANIA W ZAKŁAMANYCH PORZĄDKACH RODZINNYCH-SYSTEMOWYCH. TAKIE MYŚLENIE JEST PODPARTE TYM, ŻE ŻYCIE BIERZE SIĘ Z REPRODUKCJI I ŻE TYLKO W TEN SPOSÓB MOŻE BYĆ STWORZONE I PROPAGOWANE, A WIĘC SAM BÓG NIE JEST W STANIE STORZYĆ ŻYCIA NA NOWO JEŚLI ONO WYGAŚNIE, A TO CZŁOWIEK – TYP LUDZKI JEST ODPOWIEDZIALNY ZA ŻYCIE, BO WIDOCZNIE BÓG NIE JEST W STANIE O TO ZADBAĆ, A WIĘC JEST TO NIEJAKO WYBAWIANIE BOGA Z JEGO TROSK O BYT LUDZI.
TAKIE MYŚLENIE WYDAJE SIĘ WYGODNE DLA LUDZI KTÓRZY CHCĄ UCIEC OD SIEBIE W GONITWĘ NA CZAS TAKIE MYŚLENIE TO UNIKANIE SPEŁNIENIA, BO SPEŁNIENIE JEST MOŻLIWE TYLKO PRZY PORZĄDKACH SYSTEMOWYCH, BO TAM GDZIE NIE MA PORZĄDKÓW, TAM BĘDZIE PODCHODZIŁO NIE TO CO DAJE SPEŁNIENIE, ALE TO CO JEST BOLESNYM I GORZKIM LEKARSTWEM, BO TO CO DAJE SPEŁNIENIE Z POWODU BRAKU WARUNKÓW NIE JEST W STANIE PODEJŚĆ I ZAREZONOWAĆ.