BOGÓW JEST TAK NAPRAWDĘ DWÓCH – JEDEN TO JEST JAKBY TATA, A DRUGI TO JAKBY MATKA.
JEST JEDEN BÓG DUCHOWY I JEST JEDEN BÓG MATERIALNY.
TAK NAPRAWDĘ ISTNIENIE W KOŚCIOŁACH KATOLICKICH JAKICHŚ MATEK BOSKICH JEST JUŻ JAKBY PRZEGRANĄ BOGA DUCHOWEGO, Z TYM ŻE TO LUDZIE GRAJĄ I ONI PRZEGRYWAJĄ SIEBIE.
BÓG DUCHOWY JEST JAK SŁOŃCE KTÓRE DAJE MOC DO DZIAŁANIA, ABY WSZELKIE ŻYWE ORGANIZMY MIAŁY KIERUNEK DO ROZWOJU.
ALBO CZCI SIĘ BOGA DUCHOWEGO PRAWDZIWEGO, ALBO LEPIEJ ŻEBY KOŚCIOŁA W OGÓLE NIE BYŁO.
ALBO DAJE SIĘ ŹRÓDŁO CZYSTEJ WODY, ALBO LEPIEJ ŻEBY NIE NABIERANO Z NIEGO WCALE WODY, KTÓRĄ SIĘ UWAŻA ZA CZYSTĄ.
A WIĘC WSPÓŁCZESNY KOŚCIOŁ KATOLICKI JEST DZIAŁALNOŚCIĄ DIABŁA, A TO ŻE MÓWI SIĘ TAM O BOGU NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA, BO DIABEŁ WŁAŚNIE LUBI TAKIE ZAGRYWKI.
CZY POWINNO SIĘ JAKOŚ CZCIĆ BOGA MATKOWEGO? NIE! CZCZENIE BOGA MATKOWEGO PO PROSTU NASTĘPUJĘ SAMOCZYNNIE POPRZEZ CIESZENIE SIĘ ŻYCIEM, ROZKOSZOWANIE SIĘ NIM I ZBIERANIE JEGO OWOCÓW. BOGA MATKOWEGO CZCI SIĘ W CHWALENIU JEGO ŻYWYCH PRZEJAWÓW. BÓG MATKOWY OBRAZOWANY JEST PRZEZ SPEŁNIENIE, KOMPLETNOŚC, NICZYM NIE UZASADNIONĄ RADOŚĆ, RADOŚĆ Z NICZEGO.